Znowu nie planowałem wizyty dziś w necie. Planowałem na jutro, ale musiałem dziś wpaść po kasę. Ale za to znowu nie wziąłem gazety z wywiadem o Kieślowskim, bo chciałem coś z niego zacytować, coś bardzo pięknego, a nie będę cytował z pamięci. Ale za to mam ostatni numer "Przekroju", a w nim wierszyczek który mi się był spodobał. Chyba w sam raz pasuje do teraz budzącej się wiosny i do świąt Wielkiejnocy. Tak się zaczyna:
Wierszowana sielanka
którą autor napisała
po obejrzeniu wystroju miast
uświadamiając sobie, że wszystko ładnie, ale wszystko ma swoje granice
Idą, idą po łączce,
Trzymając się za rączki,
Wielkanocne Kurczaczki,
Baranki i Zajączki.
Pomachają żonkilem,
Uśmiechną się do Krówki...
Scena wypisz-wymaluj
Z wielkanocnej pocztówki.
Idą Kurczaczki, idą,
Szeregiem idą równym,
Zajączki niosą zdjęcie
Elżbiety Zającówny.
Idą Baranki, idą,
Łąka Baranków pełna,
I wszystkie takie śliczne...
No... czysta żywa wełna...
Idą Zajączki, idą,
Przystanęły nad rzeczką,
Pomogły zrobić gniazdka
Gawronkom i Szpaczeczkom.
Idą zwierzątka, idą,
Już są na rykowisku.
Spojrzały na Jelonka
I dały mu po pysku...