Jestem od rana w szoku. Można powiedzieć w ogromnym szoku. Siedzę w pracy i pracuję, i nagle ni stąd ni z owąd dzwoni komórka ukryta pod stertą papierzysków różnorakich. Jakiś mi nie znany numer, więc się byłem rozłączyłem. Za minutkę sms, że jedna wiadomość w poczcie. Sprawdzam, a tam pani się przedstawia z imienia i nazwiska i prosi o kontakt. Znam ją, ale nie mogę sobie przypomnieć skąd. Zadzwoniłem i już sobie przypomniałem. To najbliższa przyjaciółka EB czyli ES vel John Taylor. Od jakiegoś czasu szukałem z nimi kontaktu i udało się!!!!! Nie widzieliśmy się chyba z 5 lat. Zero kontaktu. Kiedyś okropnie szalałem za EB. ES próbowała mnie powstrzymywać, za co byłem na nią zły, ale teraz wiem, że to ona miała rację. Okropnie się cieszę, że ES się odezwała. Mam nadzieję, że wkrótce się z nimi zobaczę.
Widziałem świetny film - "Fanatyk". Po prostu genialny. Oglądałem go w piątek, a w sobotę poszedłem na to jeszcze raz. Może kiedy indziej coś więcej o tym filmie. Ale koniecznie trzeba go zobaczyć, bo naprawde warto.