A więc od poniedziałku jest w słabym humorze;/.Szkoła sie zaczęła,minęły mnie już dwa sprawdziany i test kompetencji oczywiście próbny.Po pierwsze jak mozna robić sprawdziany uczniom,którzy mieli wakacje i pozapominali co to jest szkoła?A po drugie jak można być nauczycielką i nie powiedzieć jak mamy podejść do testów kompetencji.A więc miałem 60min. na napisanie 20 zadań zamkniętych i 5 otwartych.Zamknięte poszły mi dobrze-zrobiłem wszystkie.Otwarte hmmmm.. zrobiłem 4/5-czyli jeden opuściłem.Nie miałem poprostu czasu, aby napisać dwie prace literackie i 3 długie prace,a do tego każda praca literacka miała mieć co najmniej 1 stronę a4.Po tym jak minęło 30min. zauważyłem że muszę się brać za najważniejsze czyli za prace literackie-oceniane najwyżej.Napisałem na temat "Miałem sen w, którym śniło mi się że w pięknym ogrodzie poznałem jakąś znaną osobę z historii Polski", osobą tą był Matejko-pierwsza osoba która wpadła mi na myśl;/.A druga praca literacka była na inny temat i dotyczyła Bony-to ta która przywiozła warzywa do Polski i o której pan od historii mówił że omal się w niej nie zakochał.Tak mam okropnego nauczyciela!Nie będę wypisywał innych takich rzeczy.Powiem tylko że jutro mam iść na bieg przełajowy,a prognoza pogody mówi że jutro będzie na minusie-więc dosyć zimno.Muszę coś wymyśleć,aby nie iść na ten bieg,przecież mogę się wirtualnie przeziębić:>.Aaa zapomniałem napisać że pod koniec tygodnia rozdawanie ocen,muszę cos zrobić żeby podnieść je.Mam już chwyt na w-f,poprostu napiszę sobie karteczkę że uczęszcza do jakiegos klubu sportowego,mój brat ją podpisze jako dyrektor tego klubu i zaniosę ją nauczycielowi.Ale co z resztą lekci??Mam jeszcze troszkę czasu,muszę pomyśleć.Po rozpoczęciu szkoły mam mało pocieszających informacji ;/ trzeba poczekać.Być może w sobotę jadę na narty z Wojth'em :D-troszkę wypoczynku nie zaszkodzi;-)